Proporcje są do modyfikacji. Nie wszystkie składniki muszą być dodane. Traktujcie przepis jako pole do doświadczeń i inspiracji.
Miska "dala" z ryżem to posiłek zdrowy, który nasyci, ale nie spowoduje poczucia ociężałości. Bywało, że miską dala z ryżem lub ciemnym chlebem obywałam się cały dzień pełen fizycznej pracy.
masło klarowane lub masło kokosowe - stołowa łyżka
kmin rzymski (kumin) - łyżeczka
ciemna gorczyca - pół łyżeczki
kurkuma - pół łyżeczki
pieprz, sól
mogą być: curry, tandoori masala, cayenne, sos sojowy, liście curry, zioła suszone lub świeże - wg uznania
imbir - porządna łyżka posiekanego na drobno
czosnek - ile kto lubi, w cienkich plasterkach
cebula dorodna, posiekana w kostkę
mała marchewka w plasterkach
groch w połówkach - szklanka suchego, przepłukana i wymoczona w wodzie. Najlepiej groch ugotować osobno.
czerwona lub biała lub żółta soczewica
wrzątek
ostatnio dodaję też kalarepkę (pokrojona) lub /i cukinię (pokrojona)
może być passata pomidorowa
wrzątek
Ten skład często modyfikuję: coś zabieram, coś dodaję. Podobno w Indiach każda rodzina ma swój własny przepis na "dal". Ważne jest naczynie. Wok z pokrywą albo spory, ciężki garnek o grubym dnie będzie OK.
1. dobrze rozgrzać masło
2. wrzucić kumin. Powinien się spienić
3. wrzucić gorczycę. Poczekać, aż zacznie "strzelać" jak popcorn, oczywiście ciszej i niżej
4. po chwili dorzucić imbir i marchew. Mieszam drewnianą łopatką i czekam, aż marchew lekko pojaśnieje i będzie widać, że jest lekko spieczona
5. dorzucam kurkumę, chwilę smażę i mieszam
6. dorzucam czosnek, mieszam. Jak zacznie mocno pachnieć, dorzucam cebulę. Na tym etapie często trzeba lekko podlać wodą - całość nie może być zbyt sucha. Wodą podlewam wrzącą, małą ilością, leję po ściankach woka i mieszam. Potem przykrywam i chwilę smażę na średnim ogniu
7. dodaję pozostałe przyprawy, mieszam. Sos sojowy lubię nieco podpiec, aby się lekko zaczął przypalać
8. znów dodaję wody i dosypuję przepłukaną soczewicę. Przykrywam i gotuję na małym ogniu kilka minut.
9. kiedy soczewica zacznie mięknąć, dodaję groch. Znów przykrywam i gotuję kilka minut
10. teraz czas na najdelikatniejsze warzywa: kalarepkę i / lub cukinię. Dodaję, przykrywam i duszę, aż cukinia zmięknie
11. teraz można dodać passatę pomidorową, porządnie zamieszać, doprawić, jeśli trzeba.
12. poddusić, wyłączyć gaz, można z pół godzinki zostawić w spokoju.
podajemy z ryżem, jaglanką, pieczywem, kaszą owsianą... co kto lubi.